Lipiec to zdecydowanie ich miesiąc. Pojawiają się szybko i jeszcze szybciej znikają. Nic dziwnego, że smakujemy ich do woli. Tak, by zapamiętać do kolejnego lata. Czas wakacji nieustannie kojarzy się z jagodowym szaleństwem. Zbierane w lasach, możliwe do kupienia na placach targowych i przy leśnych drogach. Mają wyjątkową moc. Nie tylko smaku ale i zdrowia. Nic dziwnego, że latem jagodowa miłość rozkwita na dobre… i trwa trwa trwa, nieustannie tak długo, jak lato na to pozwala.

Któż z nas nie pamięta dziecięcego szaleństwa podczas leśnych przechadzek, nurkowania w jagodowych krzakach, by zerwać i zjeść pyszne, słodko-kwaśne i fioletowe owoce. Któż z nas nie pamięta czasów kiedy nasze ręce i usta stawały się na moment fioletowe, przez raczenie się tymi przepysznych, wyjątkowymi leśnymi owocami… Na szczęście to nie tylko przywilej dzieci, ale i dorosłych, którzy zanurzając się w jagodowych polach trochę wracają do dzieciństwa, trochę pozwalają sobie na chwile błogości i poezji. Na szczęście też ta błogość może trwać co roku. I nie ma tutaj znaczenia nasz wiek, nasz zawód, nasz sposób bycia. Zbierając leśne jagody wszyscy, bez wyjątku, rozkoszujemy się nimi tak samo. Dostarczając sobie odrobiny sielskości i życia w zgodzie z naturą. Korzystając z tego, co w naturze najlepsze możemy też tworzyć kulinarne cuda. I korzystajmy z tego, jak najczęściej. Bo nic nie sprawi, że nasza kuchnia będzie zgodna z naturą, kreatywna i sielska, jak tylko sezonowość. Dlatego tak bardzo ją lubimy i stawiamy w gotowaniu na pierwszym miejscu. Sezonowość to synonim kreatywności kulinarnej, sielskości, zdrowia, inspiracji… To ona sprawia, że proza życia i codzienne gotowanie staje się poezją i prawdziwą rozkoszą!

Czarując sezonowymi jagodami w kuchni, możemy dostarczyć sobie esencji smaku, wykorzystując je przede wszystkim do słodkich deserów czy lodów, ale i też w postaci nadzienia czy sosów do dań mięsnych, wyjątkowych klusek czy pierogów z jagodami, proponując słodki, leniwy obiad. Takie lato mogłoby trwać wiecznie!